poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Zwiedzamy nasze miasto

Nigdy nie lubiłam spacerów dla nich samych i moje dzieci chyba wyssały to „nielubienie” z mlekiem matki. Samo hasło „spacer” nie jest dla nich atrakcyjne. Co innego, gdy dostaną jakieś zadanie. Wtedy zamieniają się w wytrawnych tropicieli i małych sherlocków. 

Tym razem spędziliśmy sobotnie przedpołudnie na warszawskim Starym Mieście. Na starcie, dzieci dostały dwa komplety zadań. 




Umówiliśmy się na spotkanie na końcu trasy i ruszyliśmy. Ja jako opiekun wspomagający ruszyłam z drużyna młodszą. 

Zadanie polegało na odnalezieniu odpowiednich kamienic i zidentyfikowaniu szyldów na załączonych zdjęciach. 




Sami nigdy nie zwrócilibyśmy uwagi na tyle warszawskich „semaforów”. Wypatrzyliśmy również wiele z tych, które były na zdjęciach a nie zostały przeznaczone do identyfikacji.



Na koniec zrobiłyśmy zdjęcie wyjątkowego szyldu z bocznej uliczki.


Jak widać, nie tylko sklepy mają szyldy.


Po spotkaniu z drużyną męską oraz zasileniu grupy o dodatkowych uczestników (spotkaliśmy się ze znajomymi) przeszliśmy do gry terenowej nr 2, która miała być głównym zadaniem na ten dzień.
Cztery dwuosobowe zespoły ruszyły w teren. Dwa młodsze dostały opiekę dorosłych, dwa starsze radziły sobie same. 



Tym razem zadania wymagały więcej od uczestników. Dzieci musiały się bacznie rozglądać i często pierwsza odpowiedź nie była właściwa. Liczyliśmy zwierzęta na Rynku Nowego Miasta, szukaliśmy godziny skorpiona, zidentyfikowaliśmy walecznego szewca… Wszystkie zadania zajęły nam ok. 1,5 godziny. 




Trasa, wg autora miała 2,5 km. Wszyscy odczuli to w nogach, ale lody i gofry dodały wszystkim sporo energii. W dobrych humorach wróciliśmy do domu.


Serdecznie polecam taki sposób na zwiedzanie znanych i nieznanych okolic. Wymagają zwrócenia uwagi na szczegóły i elementy, które zwykle mijamy obojętnie. Bo kto z Was wie, ile beczek piwa wytoczono na ul. Piwnej?

Oba zadania zostały znalezione na stronie TRInO prowadzonej przez PTTK.
Trasy są dodawane przez różnych ludzi, więc zdarza się, że niektóre się pokrywają. Warto to sprawdzić przed wyruszeniem na trasę. Ważny czasem może być też rok utworzenia trasy, gdyż czasem część punktów może być nieaktualna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz